vetka-bielsko@wp.pl +48 33 470 69 71 pn-pt: 8.00-22.00 sob: 9.00-17.00

Wpisy

Sterylizacja świnki morskiej

Zabieg polega na chirurgicznym usunięciu obydwu jajników i macicy.

Badanie: zabieg i podanie narkozy poprzedza badanie zwierzęcia.

Cięcie: w linii środkowej brzucha, po uprzednim wygoleniu, o długości około 2 centymetrów.

Szycie: ranę zamyka się nićmi rozpuszczalnymi, co eliminuje konieczność zdjęcia szwów.

Czas trwania zabiegu: około 25 minut.

Po upływie doby świnka czuje się zupełnie dobrze. Mimo to stosuje się antybiotyk i zaleca się wizyty kontrolne po zabiegu. Wynika to z uwarunkowań anatomicznych pacjentki oraz rodzaju podłoża, na którym żyje – istnieje u niej zwiększona podatność na infekcje rany. Zalecamy także codzienne przemywanie okolicy rany łagodnymi roztworami odkażającymi.

Kastracja świnki morskiej

Zabieg polega na chirurgicznym usunięciu obu jąder i najądrzy.

Badanie: zabieg i podanie narkozy poprzedza ogólne badanie zwierzęcia.

Znieczulenie: wziewnej – najbezpieczniejsza metoda znieczulenia ogólnego. Polega ono na podaniu środków znieczulających w postaci gazów. Umożliwia ona na precyzyjne sterowanie głębokości narkozy i bardzo szybkie wybudzenie. U nas w szpitalu używamy Izofluranu, który nie obciąża wątroby i umożliwia nam znieczulanie nawet jednodniowe noworodki, zwierzęta w bardzo podeszłym wieku, gady i ptaki. Wybudzenie następuje u kotów już w 3-4 min po zakończeniu zabiegu.

Cięcie: podwójne, obustronne, niespełna 1-centymetrowe cięcie w obrębie moszny.

Szycie: po obu stronach zakłada się 2 do 3 szwów (zależnie od wielkości świnki). Stosujemy nici rozpuszczalne, co eliminuje konieczność zdjęcia szwów.

Czas trwania zabiegu: zabieg jest bardzo mało inwazyjny i krótkotrwały (około 10 minut).

Po upływie doby świnka czuje się dobrze.

Kastracja królika

Zabieg polega na chirurgicznym usunięciu obu jąder i najądrzy.

Badanie: zabieg i podanie narkozy poprzedza ogólne badanie zwierzęcia.

Znieczulenie: przy kastracji królika stosujemy znieczulenie ogólne.

Istnieje możliwość zastosowania narkozy: wziewnej – najbezpieczniejsza metoda znieczulenia ogólnego. Polega ono na podaniu środków znieczulających w postaci gazów. Umożliwia ona na precyzyjne sterowanie głębokości narkozy i bardzo szybkie wybudzenie. U nas w szpitalu używamy Izofluranu, który nie obciąża wątroby i umożliwia nam znieczulanie nawet jednodniowe noworodki, zwierzęta w bardzo podeszłym wieku, gady i ptaki. Wybudzenie następuje u kotów już w 3-4 min po zakończeniu zabiegu.

Cięcie: podwójne, obustronne, około 1-centymetrowe cięcie w obrębie moszny.

Szycie: po obu stronach zakłada się 2 do 4 szwów (zależnie od wielkości królika). Stosujemy nici rozpuszczalne, co eliminuje konieczność zdjęcia szwów.

Czas trwania zabiegu: zabieg jest bardzo mało inwazyjny i krótkotrwały (około 10 minut).

Po upływie doby królik jest w pełni sprawny.

Sterylizacja królicy

Zabieg polega na chirurgicznym usunięciu obydwu jajników, macicy i części pochwy.

Badanie: zabieg i podanie narkozy poprzedza badanie zwierzęcia. U zwierząt starszych lub w ciężkim stanie ogólnym wykonuje się badania krwi. Pozwala to na uniknięcie problemów podczas operacji i powikłań w okresie pooperacyjnym.

Znieczulenie: przy sterylizacji stosujemy znieczulenie ogólne.

Istnieje możliwość zastosowania narkozy:

  • tradycyjnej (podanie domięśniowe lub dożylne środków anestetycznych)
  • wziewnej ,jednej z najbardziej bezpiecznych. Mieszanka anestetyczna jest podawana pacjentowi na bieżąco, głębokość znieczulenia jest pod stalą kontrolą lekarza. W odróżnieniu od narkozy tradycyjnej, która może utrzymywać się jeszcze przez dłuższy czas po zakończeniu operacji, narkozę wziewną można zakończyć w wybranym momencie (od razu po wykonaniu zabiegu). Konsekwencją tego jest szybsze niż przy narkozie tradycyjnej wybudzanie się pacjentki.

Cięcie: w linii środkowej brzucha, po uprzednim wygoleniu, o długości około 3 centymetrów.

Szycie: ranę zamyka się szwami z nici rozpuszczalnych, co eliminuje konieczność zdjęcia szwów.

Czas trwania zabiegu: około 25 minut.

Po upływie doby królica czuje się zupełnie dobrze. Nie stosujemy antybiotyków po zabiegu . Wynika to z uwarunkowań anatomicznych pacjentki oraz rodzaju podłoża, na którym żyje – istnieje u niej zwiększona podatność na infekcje rany. Zalecamy także codzienne przemywanie okolicy rany łagodnymi roztworami odkażającymi.

Kastracja kocura i psa

Zabieg polega na chirurgicznym usunięciu obu jąder.

Badanie: zabieg i podanie narkozy poprzedza ogólne badanie zwierzęcia.

Znieczulenie: przy kastracji kocura stosujemy znieczulenie ogólne.

Istnieje możliwość zastosowania narkozy:

  • tradycyjnej – podanie dożylne środków anestetycznych
  • wziewnej – najbezpieczniejsza metoda znieczulenia ogólnego. Polega ono na podaniu środków znieczulających w postaci gazów. Umożliwia ona na precyzyjne sterowanie głębokości narkozy i bardzo szybkie wybudzenie. U nas w szpitalu używamy Izofluranu, który nie obciąża wątroby i umożliwia nam znieczulanie nawet jednodniowe noworodki, zwierzęta w bardzo podeszłym wieku, gady i ptaki. Wybudzenie następuje u kotów już w 3-4 min po zakończeniu zabiegu.

Cięcie: – pojedyncze, około 1-centymetrowe cięcie w obrębie moszny u kota i 2 cm u psa w okolicy przedmosznowej.

Szycie: – u większości kocurów szycie nie jest konieczne, ponieważ moszna natychmiast samoistnie się zasklepia. U psa zakładamy szwy śródskórne, które same się rozpuszczą i nie trzeba stosować kołnierza i ubranek zabezpieczających. Stosujemy nici rozpuszczalne, co eliminuje konieczność powtórnego odwiedzenia gabinetu w celu zdjęcia szwów. Po upływie doby jest w pełni sprawny. Wystarczy podanie środków przeciwbólowych. Zabieg wykonywany jest w sterylnej sali operacyjnej, co umożliwia niestosowanie antybiotyków po zabiegu i brak konieczności przyjeżdżanie na zastrzyki.

Sterylizacja kotki lub suczki z wykonaniem małego cięcia

Zabieg polega na chirurgicznym usunięciu obydwu jajników i macicy. Jest to jedyna wskazana metoda pozbawienia zdolności rozrodczych. Usunięcie jedynie jajników albo podwiązanie jajowodów wyklucza wprawdzie zajście w ciążę, ale niesie niepożądane konsekwencje. Nie eliminuje ryzyka wystąpienia, nowotworów gruczołu mlekowego, nowotworów i stanów zapalnych macicy (ropomacicza), a w przypadku podwiązania jajowodów u kotki nadal występuje ruja, która może być nawet szczególnie intensywna lub gwałtowna. Tworzyć się mogą także torbiele jajnika.

Badanie: zabieg i podanie narkozy poprzedza badanie zwierzęcia. U zwierząt starszych(powyżej 7 roku życia) lub w ciężkim stanie ogólnym wykonuje się badania krwi, RTG klatki piersiowej i EKG. Pozwala to na uniknięcie problemów anestezjologicznych podczas operacji i powikłań w okresie pooperacyjnym.

Znieczulenie: przy sterylizacji stosujemy znieczulenie ogólne.

Zabiegi operacyjne wykonujemy stosując następujące metody znieczuleń:

  • tradycyjnej – podanie dożylne środków anestetycznych-ale w naszym szpitalu bardzo rzadko stosowane,
  • wziewnej – najbezpieczniejsza metoda znieczulenia ogólnego. Polega ono na podaniu środków znieczulających w postaci gazów. Umożliwia ona na precyzyjne sterowanie głębokości narkozy i bardzo szybkie wybudzenie. U nas w szpitalu używamy Izofluranu, który nie obciąża wątroby i umożliwia nam znieczulanie nawet jednodniowe noworodki, zwierzęta w bardzo podeszłym wieku, gady i ptaki. Wybudzenie następuje u kotów już w 3-4 min po zakończeniu zabiegu.

Cięcie: sterylizujemy metodą małego cięcia – jego długość wynosi około 7-9 mm.(kotka) i 1.5-5 cm. u suczki. Inwazyjność takiego zabiegu jest o wiele mniejsza niż przy sterylizacji metodą tradycyjną, przy której rozcina się powłoki brzuszne od kości łonowej aż po pępek. Ogranicza to konieczność stosowania środków przeciwbólowych w okresie 2-4 dni po zabiegu Okres rekonwalescencji jest krótki, ryzyko powikłań dużo mniejsze. Zabieg wykonywany jest w sterylnej sali operacyjnej co umożliwia niestosowanie antybiotyków po zabiegu i brak konieczności przyjeżdżanie na zastrzyki. Kotka nie interesuje się raną, a gojenie jest błyskawiczne, gdyż na zewnątrz nie ma żadnych, wystających szwów.

Szycie: – stosujemy tzw. szew śródskórny-„kosmetyczny”, czyli taki, w którym nić ukryta jest pod skórą. Najważniejszą zaletą tej metody jest to, że kotka nie jest w stanie wyrwać sobie szwów. Poza tym brak kontaktu między tkanką podskórną a środowiskiem, jaki występuje przy szwach tradycyjnych, praktycznie uniemożliwia infekcje pooperacyjne. Używamy nici rozpuszczalnych, nie ma więc konieczności ponownej wizyty w przychodni w celu usunięcia szwów oraz wyklucza stosowanie „ubranek pooperacyjnych” czy kołnierzy.

Czas trwania zabiegu: 15 do 20 minut.

Dzięki zastosowaniu małego cięcia oraz szwu śródskórnego i nici rozpuszczalnych kotka nie musi nosić po zabiegu kaftanika ani kołnierza. Wystarczy podawanie środków przeciwbólowych przez 2-4 dni po zabiegu. Po dwóch dobach kotka jest w pełni sprawna i nie wymaga szczególnej troski.

Cukrzyca

Chociaż na cukrzycę nasz pupil może zachorować w każdym wieku najczęściej diagnozuję tę chorobę u psów i kotów w wieku 6-8 lat. Właściciele przyprowadzają do lecznicy swojego podopiecznego zaniepokojeni jego nadmiernym pragnieniem i częstym oddawaniem moczu. Wspominają też o problemach ze wzrokiem– zwierzaki często potykają się, nie zauważają schodów czy innych przeszkód, takich jak krzesło lub zamknięte drzwi. Podstawowym badaniem, jakie rutynowo wykonuje w tym przypadku lekarz weterynarii jest pomiar stężenia glukozy we krwi zwierzęcia. Objawy są tak charakterystyczne, że od razu przywodzą na myśl podejrzenie cukrzycy. Glukoza to cukier prosty, który stanowi podstawowe źródło energii. Wraz z krwią rozprowadzana jest do różnych tkanek i narządów, gdzie jest wykorzystywana jako swoiste „paliwo”. Aby przyswajanie glukozy przez zwierzęcy organizm było możliwe, potrzebna jest insulina– hormon wytwarzany w małym gruczole, jakim jest trzustka. Zwierzęta chore na cukrzycę tracą zdolność wytwarzania insuliny albo z różnych powodów ich organizm na nią nie reaguje. Glukoza, którą dostarczyliśmy zwierzakowi wraz z pokarmem, krąży we krwi w dużym stężeniu i nie może być wykorzystana przez tkanki i narządy. Organizm starając się obniżyć wysoki poziom glukozy we krwi ( zwykle ponad 200 mg%) zaczyna wydalać cukier do moczu wraz z dużą ilością wody. Stąd bierze się zwiększona produkcja moczu, a co za tym idzie nadmierne pragnienie. Innymi objawami charakterystycznymi dla tej choroby są: utrata masy ciała, a często nawet wyniszczenie organizmu. Nie mogąc wykorzystać energii, jaką daje glukoza wchłaniana z pokarmem, organizm naszego podopiecznego zużywa własne białko i tłuszcze, aby zapewnić sobie energię do życia. Do mózgu docierają sygnały o tym, że zwierzak jest głodny, a więc glukoza nie dotarła do tkanek. Pojawia się nadmierny apetyt, jednak nie doprowadza on do zwiększenia masy ciała zwierzęcia. Trudno takie wyniszczenie zaobserwować u zwierząt, które wcześniej były już otyłe. Jeżeli w porę nie rozpoznamy cukrzycy, może doprowadzić ona do poważnych powikłań, takich jak: stłuszczenie i niewydolność wątroby, uszkodzenie nerek, zaćma, a ostatecznie nawet do zatrucia organizmu toksynami i śpiączki cukrzycowej. Gdy jednak w odpowiednim momencie zgłosimy się z naszym czworonogiem do lekarza weterynarii i podejmiemy terapię polegającą na codziennym podawaniu insuliny w postaci iniekcji, jest szansa na całkowite kontrolowanie poziomu cukru we krwi. Bardzo pomocna w leczeniu jest dieta bogata we włókno z niską zawartością cukrów prostych, a także aktywny tryb życia naszego zwierzaka. Warto także wiedzieć, że warunkiem podjęcia terapii u suczek jest sterylizacja. Zanim lekarz ustali, jaką insulinę i jaką jej dawkę będziemy podawali naszemu milusińskiemu, powinna zostać wykonana krzywa cukrowa. Jest to wykres, który wskazuje, jak zmienia się stężenie glukozy we krwi po posiłku i jaka dawkę leku należy podać, aby stężenie to było zbliżone do fizjologicznego. Lekarz nauczy nas, w jaki sposób wykonywać  zastrzyki i jak rozpoznawać niebezpieczne dla życia niedocukrzenie, które może pojawić się, gdy podamy zwierzakowi zbyt dużą ilość insuliny w stosunku do zjedzonego przez niego posiłku. Pamiętajmy, że cukrzyca nie jest wyrokiem. Wymaga od nas jedynie dyscypliny i cierpliwości dla ,,słodkiej choroby” naszego ulubieńca.

Stomatologia

Chciałabym poruszyć jeden z najczęstszych problemów, z którym spotykam się w codziennej praktyce weterynaryjnej. Jest to uciążliwy, a w skrajnych przypadkach bywa, że nie do zniesienia, nieprzyjemny zapach z pyska zwierzęcia. Jego najczęstszą przyczyną jest kamień nazębny. Problem ten dotyczy zwierząt w każdym wieku, jednak u starszych psów i kotów proces odkładania się kamienia nazębnego postępuje wyjątkowo szybko. Kamień nazębny wnika pod dziąsło i wywołuje stan zapalny,objawiający się bólem i zaczerwienieniem. Jest to pierwsza faza choroby, którą nazywamy paradontozą. Dochodzi wówczas do namnożenia się bakterii beztlenowych(gnilnych), które produkują dużą ilość gazu o nieprzyjemnym zapachu. Z czasem proces ten postępuje dalej, odsłaniają się szyjki zębów co jest powodem silnego bólu oraz ślinienia. Zwierzę ma apetyt, próbuje pobierać karmę, jednak wypluwa ją, a z czasem nawet ucieka od miski.

Koty, z zaawansowanym stanem zapalnym dziąseł, często prychają na jedzenie , obficie się ślinią i bardzo szybko stają się osowiałe. Należy wówczas bezwzględnie zasięgnąć porady lekarza, gdyż ,,nieświeży oddech” może mieć podłoże w chorobie wrzodowej żołądka, niestrawności a nawet w procesie nowotworowym toczącym się w obrębie jamy ustnej. Kolejną przyczyną silnego zapalenia dziąseł, ślinienia i apatii bywa często MOCZNICA. Mocznica jest to nagromadzenie się, w wysokim stężeniu, mocznika we krwi. Jej przyczyną jest przewlekła niewydolność nerek, choroba o której będzie mowa w następnej części naszego cyklu. Tylko lekarz, przy pomocy odpowiednich badań laboratoryjnych, może zdiagnozować co jest przyczyną choroby dziąseł. Jeśli badania krwi nie wykażą jednak podwyższonego poziomu mocznika we krwi, to należy zacząć, często długotrwałe, leczenie paradontozy i zapalenia dziąseł. Lekarz w takiej sytuacji może zalecić usunięcie kamienia nazębnego metodą ultradźwiękową w znieczuleniu ogólnym. Nie bójmy się tego zabiegu u naszych seniorów. Pomimo zaawansowanego wieku naszych podopiecznych, znieczulenie może być bezpieczne. W NASZEJ PRZYCHODNI dostępna jest nowoczesna aparatura do znieczulania metodą wziewną. Jest ona dużo bezpieczniejsza od narkozy podawanej dożylnie. Przed znieczuleniem wykonuje się szereg badań pomagających ocenić funkcję narządów wewnętrznych takich jak nerki i wątroba, ponieważ to one są odpowiedzialne za wydalenie leków z organizmu. Bada się również układ krążenia poprzez osłuchiwanie serca i wykonanie EKG. To bardzo ważne, aby uniknąć powikłań związanych ze znieczuleniem ogólnym. Jednak sam zabieg usunięcia kamienia nazębnego jest często niewystarczający. Lekarz musi zaordynować odpowiedni antybiotyk, oraz usunąć chwiejące się i zniszczone zęby.

Pamiętajmy, że brzydkiego zapachu z pyszczka naszych pupili nie należy bagatelizować. W fazie początkowej choroba przyzębia jest łatwa do wyleczenia. Jeśli rozpoznamy w porę problem kamienia nazębnego u naszego seniorka, zaoszczędzimy mu wielu dolegliwości związanych z zapaleniem dziąseł. Nie zapominajmy również o profilaktyce. Lekarz weterynarii pomoże Państwu dobrać odpowiednią, specjalistyczną karmę, która zapobiega tworzeniu się płytki nazębnej.

Mocznica

Podczas wywiadu lekarskiego zawsze zadaję pytanie moim klientom: czy zauważyli, aby ich pupil więcej pił i częściej oddawał mocz? Ta informacja jest bardzo ważna dla lekarza weterynarii, gdyż zwiększone pragnienie jest objawem wielu chorób. Czym ona właściwie jest? Jak ją rozpoznać? O mocznicy mówimy w przypadku stwierdzenia za pomocą badań laboratoryjnych wysokiego stężenia kreatyniny i mocznika we krwi. Mocznik jest bardzo drażniącą i toksyczną substancją dla organizmu. Mocznik powstaje w wątrobie jako produkt uboczny przemian białkowych i wydalany jest przez nerki razem z moczem. Nerki są filtrem, który wraz z wiekiem ,,zużywa się” , pojawiają się takie zmiany, które doprowadzają do ich nieprawidłowej pracy. We krwi, która nie jest dostatecznie filtrowana w nerkach pojawia się coraz wyższe stężenie mocznika. Chore nerki nie zagęszczają moczu, który jest wytwarzany w dużych ilościach i zwierzak często musi wychodzić na spacerki.  To wzmaga jego pragnienie więc dużo pije, znowu produkuje dużo moczu i tak bez przerwy. Pojawiają się również inne charakterystyczne objawy: nieprzyjemny oddech oraz zmiany zapalne i nadżerki na dziąsłach. Nadmiar mocznika zaczyna się wydzielać na powierzchni błon śluzowych i działa na nie drażniąco. Również w przewodzie pokarmowym wydzielający się mocznik jest przyczyną nadżerek i krwawienia z błony śluzowej żołądka, jak również jelita grubego. Zwierzaki często wymiotują, miewają biegunki (z domieszką krwi świeżej lub strawionej) i wzdęcia. Tracą apetyt, niechętnie wychodzą na spacery, dużo śpią, gdyż mocznik wraz z krwią dociera również do mózgu i powoduje otępienie zwierzaka. Często u kotów możemy zaobserwować pogorszenie się wyglądu sierści, która przestaje lśnić, ponieważ zaniedbują one swoją codzienną toaletę. Postępujące odwodnienie w wyniku wymiotów doprowadza do wyniszczenia organizmu. W końcowej fazie choroby zwierzaki nie przyjmują już nawet płynów, pojawia się bezmocz i niestety nie rzadko śpiączka. Jeśli mamy podejrzenie choćby najmniejsze, że Nasz pupil może mieć problem z nerkami, zawsze warto skonsultować się z lekarzem weterynarii. Im szybciej choroba zostanie rozpoznana, tym większe szanse są na przedłużenie życia Naszemu seniorowi. Leczenie mocznicy wymaga intensywnej hospitalizacji, podawania dożylnie w postaci kroplówki dużej ilości płynów i leków moczopędnych. W zależności od stadium choroby i od wyników badania krwi lekarz może zalecić np. jedynie odpowiednią dietę zawierającą ograniczoną podaż białka. Wiele firm oferuje gotowe karmy, odpowiednio zbilansowane, przeznaczone specjalnie dla psów i kotów z przewlekłą niewydolnością nerek. Często pytacie Państwo jak uniknąć problemów z nerkami zwierzaków. Czy można zapobiegać, aby w późniejszym wieku nie leczyć. Jest wiele przyczyn chorób nerek, większość z nich pojawia się wraz z ,,zużyciem”, inne są wynikiem niewłaściwego żywienia, chorób zakaźnych lub niewydolności serca. Każdego pieska i kotka, który przekroczył ten umowny próg siedmiu lat polecam dokładnie zbadać. Nawet jeśli nie ma widocznych objawów jakichkolwiek chorób warto udać się z pupilem na ,,przegląd”. Warto, aby lekarz przy pomocy rutynowych badań ocenił w jakiej kondycji jest Nasz piesek czy kotek. Podstawowe badanie krwi pomaga wykryć początki problemów z nerkami, nawet jeśli nie powodują jeszcze objawów opisanych wcześniej.

Słowo o alergiach i drapaniu się

„Pani doktor mój pies/kot się strasznie drapie…” !

– to częste stwierdzenie w gabinecie weterynaryjnym
…i bardzo trudna odpowiedź – dlaczego?

Jest bardzo wiele chorób przebiegających ze świądem, często jednak nasi pacjenci przychodzą z bardzo zaawansowanym procesem chorobowym, wynikającym z samookaleczenia. Wskutek uporczywego drapania skóry powstają strupy, przeczosy, wyłysienia, hot spot-czyli gorące, sączące rany. Pojawia się zakażenie bakteryjne (tak zwana ropowica skóry i wtórne zmiany grzybicze). Przysparza nam to wielu problemów diagnostycznych.

Lekarz weterynarii powinien ustalić przyczynę świądu, bardzo ważna jest w tym przypadku szczegółowa diagnostyka, dobry wywiad, dlatego właściciel posiadający drapiące się zwierzę powinien uzbroić się w cierpliwość. Wiedząc, że ustalenie przyczyny świądu, jak i efekty leczenia zmian skórnych, nie są sprawą ekspresową. Czasem odpowiedź jest banalna – nasz pupil ma pchły, a często również uczulenie na ślinę tych pcheł tzw. ALERGICZNE PCHLE ZAPALENIE SKÓRY. Większość przypadków alergii to zawikłana zagadka.

Jeśli poznamy przyczynę świądu możemy unikać pewnych sytuacji, miejsc, pokarmów i preparatów, które ten świąd wywołują, np. w przypadku psa uczulonego na pyłki możemy unikać skoszonych traw, kwiecistych łąk. Skuteczne izolowanie psa od ALERGENU (czynnika wywołującego swędzenie skóry) pozwala w praktyce zmniejszyć do minimum stosowanie leków przeciwalergicznych (sterydowych). Czasami w swoim postępowaniu diagnostycznym lekarz zaleci dietę eliminacyjną. Bardzo ważną sprawą jest wtedy stosowanie się do zaleceń. Nie wolno łamać reguł i podawać zwierzęciu czegokolwiek innego do jedzenia. Z autopsji wiemy ze właściciele zapominają, że tym „czymś innym” są również smakołyki dla pupili. Nawet jeden niewinny przysmak zburzy całe postępowanie diagnostyczne… Należy również pamiętać, że wiele z ludzkich preparatów antyalergicznych jest nieskutecznych w weterynarii, dlatego leczenie nie jest łatwe, a w przypadku alergii pokarmowej wiąże się ze zmianą diety na hipoalergiczną, czyli zawierającą hydrolizowane „lżejsze”, nie uczulające białko. Życzymy Państwu, i sobie również, cierpliwości… jeśli trafi nam się taki swędzący problem.

Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.